Autor: Izabela Jung
Tytuł: „Chuliganka”
Rok wydania: 2013
Wydawca: Wydawnictwo Czarna Owca
Każda kobieta ma trochę serce chuliganki. Niezależnej, na bakier z rzeczywistością, zadziornej, silnej i zuchwałej. U niektórych z nas chuliganka zajmuje większą, a u niektórych mniejszą część duszy. Ewa, bohaterka książki Izabeli Jung, wydanej w tym roku nakładem Wydawnictwa Czarna Owca, ma tego chuligaństwa w sercu bardzo dużo.
Ewie przytrafiło się to, o czym marzy każda kobieta – spotkała ją wielka, dzika i zapierająca dech w piersi miłość. Sprawę nieco komplikuje jednak fakt, że Ewa jest już żoną i matką, a obiekt jej westchnień, to pracujący na czarno przy jej domowym remoncie młody i przystojny Czeczen o oczach pięknych i drapieżnych. Książka opowiada o tym, jak rozwija się ich zakazany związek i opisuje wszystkie przeszkody, jakie kochankowie muszą pokonać. W tym także i tę, że Ewa ma męża oraz to, że jej kochanek pochodzi z diametralnie innej kultury i obyczajności niż ona sama.
Sama powierzchowność Zieliema jest w książce nakreślona bardzo drobiazgowo, przez co staje się niezwykle prawdziwa. Otrzymujemy bardzo wyczerpujący obraz charakteru tej postaci. Widzimy wyraźnie, co wyniósł ze swojego kraju i jak został wychowany. Mocno podkreślone w tym opisie są wszystkie aspekty związane z honorem i godnością mężczyzny. Wychodzi też na jaw jego muzułmańskie podejście do kobiet, jako do istot słabszych, stworzonych do uległości wobec mężczyzn.
Język Jung, którym napisała „Chuligankę” utrzymany jest na wysokim poziomie. Jego bogactwo czyni lekturę lekką i przyjemną. Niestety – mnogość opisów stanów emocjonalnych narratorki jest tak duża, że nierzadko tylko nieliczne są w stanie zachować się w pamięci Czytelnika.
Problemem jest też oderwanie głównej bohaterki od rzeczywistości. Akcja książki kręci się niemal w stu procentach wokół niej i jej Czeczena, wyrzucając często poza margines inne aspekty jej życia takie jak praca, rodzina, przyjaciele. To z kolei na dłuższą metę jest męczące. Bo ile można czytać akapitów napisanych nawet bardzo pięknym językiem, ale bez końca mówiących o rozdzierającej tęsknocie i gorączce miłości?
Na to wszystko nagle i dość niespodziewanie spada epilog, który owszem, trzyma się fabuły książki, ale na gwoździu. Przeskakuje bowiem fabularnie nad dość znaczącym fragmentem, którego czytelnik nie otrzymuje od Autorki. Nie dostajemy poruszającej sceny, na którą czekamy już od kilku wcześniejszych rozdziałów. W zamian jest mała scenka – prosta konkluzja, zamykająca opowieść.
Chuliganka” pozostaje szybko czytającą się książką, napisaną sprawnym i pięknym językiem. To bardzo udany debiut, który poza wątkiem miłości, porusza też kwestie zderzeń dwóch światów. Warto przeczytać te pozycję, ale jest to jednorazowa przygoda na góra trzy wieczory.
Brak komentarzy do “„Chuliganka””