• O nas
  • Kontakt
  • Redakcja
  • Zaufali nam
  • Współpraca
  • Reklama

Logo

Magazyn dla otwartych na literaturę i smaki
Menu
  • Wiadomości
    • Spotkania autorskie
  • Kultura
    • Literatura
    • Okiem autora
    • Recenzje
    • Wywiady
    • Opowiadania
  • Kuchnia
    • Felietony
    • Wywiady
    • Przepisy
  • Przed obiektywem
  • Archiwum numerów
  • Konkursy
  • Patronat
Sprawdź sam

Galeria grzecznej autorki – wywiad z Aliną Białowąs

Autor: Agnieszka Grabowska | 31 października 2014 | 2 komentarzy
Wywiady

Jesień idzie przez park w żółtych płomieniach liści, kasztany z drzew lecą jak rudy grad, a ja, w tych pięknych okolicznościach przyrody (jeśli są inne – od czego  mamy wyobraźnię!), zapraszam na literacką rozmowę przy filiżance herbaty z sokiem malinowym lub kawy z kardamonem. Moim gościem jest Alina Białowąs, której opowiadania od lat goszczą na łamach  kobiecych czasopism, a pasja pisania ma swoje korzenie w pamiętnikach ze szkolnych czasów.  Jej debiutancka powieść Galeria uczuć spotkała się z ciepłym przyjęciem  wśród czytelników, a niedawno ukazała się Grzeczna dziewczynka, której papierowemu wydaniu mamy przyjemność patronować. Czas poznać bliżej tę autorkę.

        

Dzień dobry, Pani Alino. Skoro nie wyobraża sobie Pani życia bez książek,
a pisanie od dawna stanowi pasję, zatem wizyta w Magazynie „Obsesje” jest całkiem uzasadniona. Czy oprócz literackiej, ma Pani jakieś inne obsesje? Oczywiście nie w znaczeniu klinicznym, ale tym potocznym.

Dzień dobry. W znaczeniu klinicznym zacznę zdradzać objawy obsesji, gdy będę szukać wydawcy dla mojej trzeciej powieści. A w znaczeniu potocznym obsesję mam na punkcie aranżacji wnętrz. I nie tylko w moim mieszkaniu, nawiasem mówiąc, u mnie meble nie stały jeszcze tylko na suficie. Moi bliżsi znajomi wiedzą o mojej pasji przerodzonej w obsesję i chętnie korzystają z jej objawów.

Jest Pani rodowitą wrocławianką. Proszę nas zabrać na spacer po swoich ulubionych miejscach w tym mieście…

Kocham Wrocław, szczerze mówiąc, to jedyny rodzaj „pci” męskiej, który mnie nie zawiódł. A moim najbardziej ulubionym miejscem jest Ostrów Tumski – wyspa w mieście, ale o zmroku, gdy pojawia się tajemnicza postać w czarnej, długiej pelerynie i zapala gazowe latarnie. Drugim ulubionym miejscem jest Rynek z Ratuszem i wąskimi, krótkimi uliczkami wokół Rynku. Na początku jednej z nich stoją „moje” dwie ulubione kamieniczki, połączone barokową bramą, nazwane Jaś i Małgosia. Wrocławski Rynek to również miejsce pełne kawiarenek, kawiarni, restauracji i restauracyjek, ale miało być o moich ulubionych miejscach, dlatego wychodzimy z Rynku i wsiadamy do tramwaju albo do autobusu i jedziemy w okolice Hali Stulecia i Parku Szczytnickiego z Ogrodem Japońskim. Park Szczytnicki darzę szczególnym sentymentem, dlatego wspominam o tym miejscu w Grzecznej dziewczynce.  Wrocław jest piękny, ma swój klimat i  jeśli przyjedzie się z wizytą, trudno jest zapomnieć, że się w nim było. Tęsknota za pięknem i klimatem tego miejsca potrafi zmusić do powrotu.                          

Wrocław stanowi tło debiutanckiej Galerii uczuć, akcja Grzecznej dziewczynki rozgrywa się również we wrocławskich dzielnicach. Obie powieści są dobrze przyjmowane przez odbiorców, ale ich bohaterki raczej nie są darzone sympatią. Zarówno Ola jak i Karolina z jednej strony irytują, dziwią, oburzają nawet swoim zachowaniem, ale z drugiej strony – czytelniczki znajdują w nich… siebie, czy też one przypominają im znane z otoczenia osoby. Na czym polega fenomen takich bohaterek?

Sępolno, Biskupin, Krzyki – te dzielnice pojawiają się w moich powieściach – w dwóch z nich mieszkałam dawniej, a w trzeciej (Krzyki) mieszkam obecnie. Na czym polega fenomen moich bohaterek, jednej „zakręconej”, a drugiej zakompleksionej? Chyba właśnie na tym, że czytelniczki znajdują w nich jakąś cząstkę siebie. I pewnie dlatego nie lubią tych postaci. Każda z nas, kobiet, chce być lepszą wersją siebie, od tej rozpoznanej w powieści. Nie lubimy naszych wad, staramy się zapomnieć o popełnianych z kobiecej naiwności błędach, a tu nagle pojawia się lustro. Oburzamy się, irytujemy, ba, nawet obrażamy się na autorkę.

Grzeczna dziewczynka opowiada o tym, jak łatwo można wpaść w pułapkę, jak są podatne na manipulację osoby z kompleksami i niskim poczuciem wartości. Skąd pomysł na tę fabułę?

Jestem już dużą dziewczynką, a nawet bardzo dużą i patrząc z perspektywy czasu, wiem, że zawsze były, że są i będą, kobiety z kompleksami, a co za tym idzie, niskim poczuciem wartości. Takie osoby, marząc o miłości, stają się łatwą zdobyczą dla despotów i wszelkiej maści popaprańców emocjonalnych. Każda kobieta pragnie miłości (prawdziwe feministki nie zlinczują mnie za to zdanie), ale nie każda kobieta, a szczególnie ta zakompleksiona, potrafi odróżnić miłość od zauroczenia, od fascynacji.
A jeśli nawet potrafi, to i tak łudzi się, że to miłość i brnie dalej posłuszna despocie. Ocknięcie się, czasami dopiero po latach, jest bolesne. Można zmarnować sobie pięć lat życia, można zmarnować i dziesięć, i piętnaście, będąc w toksycznym związku, ale najgorsze, co możemy sobie zrobić, to tkwić w tym przez całe życie. W mojej powieści w porę zareagowali rodzice bohaterki, ale ile jest takich kobiet, w obronie których, przed toksycznym partnerem, nie chce wziąć udziału nawet najbliższa rodzina.                             

Czy wierzy Pani w przeznaczenie? W tę „wyżłobinkę”, o której mówi babcia Karoliny?

Wierzę w przeznaczenie. Wierzę że to, co nas spotyka (wykluczając nagłe śmierci i nagłe choroby) z perspektywy czasu ma, lub będzie mieć, jakiś sens. Wierzę, że nic nie dzieje się przypadkiem. W życiu, jak w arytmetyce, wynik musi się zgadzać. Wyżłobinka, o której mówi babcia Karoliny, to inaczej koleinka. Zdarza się nam uciec z tej koleinki, a po latach mówimy: zmarnowałam/ zmarnowałem tyle czasu, dlaczego wybrałam/ wybrałem tę drogę? Gdybym poszła/ gdybym poszedł tamtą drogą zaoszczędziłabym/ zaoszczędziłbym dużo czasu. I rozczarowań.      

Książka, o której mowa, po raz pierwszy ujrzała światło dzienne jako e-book. Co zaważyło na decyzji o takiej formie publikacji?

Sprawiedliwość. Wysłałam tekst do kilku wydawców, umowę podpisałam z pierwszym, które odpowiedziało. Jednak po pewnym czasie podjęłam decyzję, o rozwiązaniu umowy i poszukaniu takiego wydawcy, który wydałby powieść w formie papierowej. Po prostu nie stać mnie na zapłacenie za wydanie mojej powieści. Wydawnictwo e-bookowo zaproponowało mi, że wyda Grzeczną dziewczynkę w formie papierowej bez ponoszenia kosztów finansowych z mojej strony. Podpisaliśmy umowę. Czas pokaże, czy Wydawnictwo i ja podjęliśmy dobrą decyzję.

Obie Pani powieści dotyczą relacji damsko-męskich. To temat-rzeka, można go realizować na mnóstwo sposobów. Zmierzam do pytania, o czym – według Pani – chcą czytać dziś czytelnicy i czy współczesna literatura wychodzi naprzeciw ich oczekiwaniom? 

Dwie wydane powieści to, moim zdaniem, jeszcze za mały dorobek, za małe doświadczenie, abym to ja odpowiadała na to pytanie.

A okiem czytelniczki? Co osobiście w najnowszej literaturze Pani odpowiada, czy – odwrotnie – przeszkadza?   

Najbardziej odrzucają mnie nadmierne ilości wyrazów wulgarnych i rozległe, szczegółowe opisy scen erotycznych. Ale to nie znaczy, że krytykuję. Sięgam po inną książkę.

Odnoszę wrażenie, że jest Pani osobą niezwykle skromną, wrażliwą i, mówiąc potocznie, niezbyt przebojową. Obserwując współczesny świat, media, także rynek księgarski można stwierdzić, że aby zaistnieć, trzeba mieć twardą skórę i ostre pazury. Wierzę jednak, że są inne metody niż drapieżność…

To jest Pani w tej kwestii większą optymistką ode mnie. Przestałam już wierzyć, że bez – cytując Pani określenia – „twardej skóry i ostrych pazurów” można zaistnieć. Pisanie powieści jest najprzyjemniejszym zajęciem. Szukanie wydawców i czekanie na odpowiedź jest sprawdzianem na wytrzymałość nerwów i cierpliwości. Oczywiście mówię, o takiej autorce jak ja, nieznanej, a na dodatek z brakiem przekonania, że jej styl pisania może się podobać. A poza tym zdarza mi się obgryzać paznokcie, a skórę mam bardzo wrażliwą. Podsumowując, szansa na zaistnienie – mała:) Pozostają: pasja pisania, ale bez obsesji na punkcie tego pisania, mój barani (jestem zodiakalnym baranem) upór i wiara w moje czytelniczki. Moje tzn. te, które polubiły styl pisania Aliny Białowąs.                        

Kolejna powieść zapewne już powstaje, ale czy nie myślała Pani o zbiorze opowiadań?

Tak, powstaje, ale bardzo powoli, bo jej bohaterka jest starsza i wszelkie „zrywy”, z szybkim powstawaniem również, ma już za sobą. Bardzo lubię pisać opowiadania. Od 12 lat piszę dla czasopism kobiecych i dlatego wiem, że pisanie tzw. form krótkich wcale nie jest łatwe. Ciągle jeszcze się uczę, ale gdybym zdecydowała się na zbiór opowiadań, byłyby to opowiadania dla dzieci.

Trzymam kciuki za realizację planów i spełnienie marzeń. Serdecznie dziękuję za rozmowę.

 Nie podziękuję, aby nie zapeszyć. Bardzo serdecznie dziękuję za zaproszenie do rozmowy i za herbatę z malinami.

Rozmawiała: Agnieszka Grabowska

fot. Z archiwum prywatnego Aliny Białowąs

Alina Białowąs – rodowita wrocławianka, nie wyobraża sobie życia bez książek, swoją przygodę z pisaniem zaczęła od pisania pamiętników w szkole podstawowej. Pamiętniki przepadły, ale pasja pisania pozostała. Od dwunastu lat publikuje swoje opowiadania w czasopismach dla kobiet. Interesuje ją psychika kobieca i jej dojrzewanie do różnych etapów życia. Lubi obserwować ludzi. Ma ogromne poczucie humoru i dużo pozytywnej energii, którą chętnie obdarza znajomych. Marzyła o zawodzie dziennikarki, ale życie napisało dla niej inny scenariusz. „Grzeczna dziewczynka” jest drugą powieścią autorki.

 

Udostępnij
  • tweet

Tagi: Alina Białowąspatronatrozmowawywiad

Sylwetka autora

Ostatnie artykuły

  • Eduardo Mendoza w Polsce

    12 września 2016 - Brak komentarzy
  • Życie ma smak pomarańczy – fragment

    25 maja 2016 - Brak komentarzy
  • Tort na Dzień Matki

    25 maja 2016 - Brak komentarzy

Powiązane artykuły

  • Portret własny Autora – Agnieszka Steur

    12 października 2015 - Brak komentarzy
  • Portret własny Autora – Iwona Banach

    5 października 2015 - Brak komentarzy
  • Portret własny autora – Liliana Fabisińska

    30 września 2015 - Brak komentarzy

2 Komentarzy to “Galeria grzecznej autorki – wywiad z Aliną Białowąs”

  1. 6 listopada 2014

    Olga Odpowiedz

    Ala, odezwij się !!! OK

  2. 6 listopada 2014

    Olga Odpowiedz

    Ala, wywiad bardzo ciekawy, skoro udzieliłas go pare dni temu, jek rozumiem przy herbacie, czy soku malinowym, to znaczy , że zyjesz, daj więc głos, plissssss………………….!!!

Skomentuj Anuluj

Twój adres email nie będzie opublikowany Pola wymagane oznaczone są *

*
*


OBSESYJNA BIBLIOTECZKA

OBSESYJNA BIBLIOTECZKA

Buszuj bezkarnie

Bądź na bieżąco z Obsesjami

RSSZapisz się

Magazyn można pobrać tutaj

Magazyn można pobrać tutaj

Obsesje nr 5/2014 (10)

Obsesje nr 5/2014 (10)

Czytaj online

Brzdąc nr 2/2014 (3)

Brzdąc nr 2/2014 (3)

Czytaj online

Papierowy Ekran 2013 – Nominacja

Papierowy Ekran 2013 – Nominacja

Ogólnopolska kampania

Ogólnopolska kampania

Spring Plate nr 4

Spring Plate nr 4

Uwagi redakcji

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam, nie zwraca tekstów niezamówionych. Wysłanie tekstu jest równocześnie wyrażeniem zgody na jego skrócenie, zredagowanie, korektę oraz jego publikację. Redakcja ma prawo do odmowy opublikowania treści, które nie są zgodne z tematyką i formułą magazynu, nie spełniają określonych wymagań lub też są obraźliwe, wulgarne, rasistowskie i pełne przemocy.

Wszelkie prawa zastrzeżone

Kopiowanie treści znajdujących się na stronie jest zabronione. Teksty, zdjęcia, filmy chronione są prawem autorskim.

Redakcja

Redaktor naczelna: Agnieszka Pohl
Redakcja i korekta: Anna Stokłosa
Redakcja i korekta strony WWW: Joanna Gontarz, Beata Ostrowska, Katarzyna Derda
Skład, design, sprawy techniczne: Mateusz Pohl

Współpracownicy

Agata Jezierska, Agnes A. Rose,
Anna Ziniewicz, Asia Flasza,
Beata Cieślowska, Dariusz Dłużeń,
Hanna de Broekere, Karolina Małkiewicz,
Katarzyna Etryk, Klaudia Maksa,
Joanna Mentel, Maciej Zborowski,
Magda Sieczko,Magdalena Żerek,
Sylwia Węgielewska, Weronika Grzegorzewska,
Agnieszka Grabowska

Kontakt

W SPRAWACH PATRONATÓW, WSPÓŁPRACY I ZAPYTAŃ:
e-mail: redakcja@magazynobsesje.pl

W SPRAWACH REKLAMY I PROMOCJI:
Klaudia Maksa: reklama@magazynobsesje.pl

ADRES DO KORESPONDENCJI:
Magazyn Obsesje
ul. Henryka Pobożnego 10/6
58-100 Świdnica

WYDAWCA:
Studio Wydawnicze "Zaklęty Papier"
Agnieszka Pohl
ul. Henryka Pobożnego 10/6
58-100 Świdnica

  • Kontakt
  • Redakcja
  • Zaufali nam
  • Współpraca
  • Reklama
© 2013. Wszelkie prawa zastrzeżone. Magazyn Obsesje. Studio Wydawnicze "Zaklęty Papier"