Dzisiaj na łamach Obsesji spotykamy się z Agatą Dondajewską, autorką bloga Kuchenne Czary Mary. W kuchni czaruje jak nikt inny, by wszystko potem uwiecznić na zdjęciach.
1.Moja droga blogera jest miła i przyjemna, choć miewam przystanki w podróży. Czasami zdarza się tak, że muszę odpocząć lub prozaicznie nie mam czasu poza pracą i studiami. Ale daję sobie luz, chcę żeby to, co robię sprawiało mi przyjemność, a nie stało się robieniem czegoś, bo muszę.
2. Nazwa Kuchenne czary mary powstała analogicznie do pierwszej domeny bloga. Czarownica Agata, bo taki adres ma mój blog na domenie blogspota, wzięła się za to od jednej z gier, którą bardzo lubiłam w dzieciństwie: Czarownica Agata miała kota Gagata.
3. Inspirację do gotowania czerpię z… otoczenia. A głównie poruszam się po internecie. Więc są portale z „ładnym jedzeniem”, inne blogi, Tumblr. Oprócz tego uwielbiam magazyny kulinarne z ładnymi zdjęciami. Właśnie to zdjęcia najbardziej mnie inspirują, często próbuję odtworzyć ich zawartość nawet bez przepisu.
4. Fotografią zaraziłam się… na pewno trochę od rodziców. Zawsze lubiłam robić zdjęcia. Zaczęło się od pstrykania zdjęć, gdy powstał pierwszy duży serwis tego typu w Polsce: photoblog. Potem przez kilka lat uczyłam się fotografii na zajęciach. To był dobry fundament.
5. Składnikiem, bez którego nie mogę się obyć w kuchni jest… sól. Niestety, ale muszę to przyznać – dużo solę. Po prostu wtedy bardziej mi smakuje. Ale zdarzało mi się dopasowywać do otoczenia i wymagań.
6. Moją ulubioną książką kucharską jest Jak być domową boginią Nigelli Lawson. Niekoniecznie dlatego, że uważam, że jej przepisy są niezawodne. Po prostu mam do niej ogromny sentyment i bardzo cieszyłam się, gdy kilka lat temu dostałam tę książkę.
7. Zajadam się hummusem. Ostatnio to moja ulubiona przekąska, szczególnie z pieczonymi warzywami. Oprócz tego mam manię serników. Ale ich nie mogę jeść tak często – wolałabym zmieścić się we własnych drzwiach
8. Namiętnie pijam herbaty owocowe. Powiedziałabym również, że cappucino, ale jednak na ilość kawy w ciągu dnia kładę sobie pewne ograniczenia, a herbat nie liczę w ogóle.
9. W dzieciństwie najczęściej czytałam wszystko. Jak byłam mała, lubiłam po kryjomu sięgać po książki dla dorosłych. Ale myślę, że z wielkim sentymentem wspominam książki Małgorzaty Musierowicz. Jak znajdę trochę czasu, wrócę do którejś z części Jeżycjady.
10. Najchętniej wyjeżdżam do rodzinnego domu. Lubię tamtejszy spokój i wieczory, podczas których popijamy z rodzicami wino i rozmawiamy. Oprócz tego w zeszłym roku zakochałam się w Portugalii. Tamtejszy klimat jest dla mnie idealny, kuchnia przepyszna, a ludzie bardzo mili. Najchętniej wróciłabym do Lagos jak najprędzej.
11. Nie wyobrażam sobie życia bez miłości. Wydaje mi się, że wszystko co napędza mnie w życiu to uczucia. To one sprawiają choćby, że chce mi się gotować albo robić komuś niespodzianki. Albo wstawać rano z łóżka.
12. Relaksuję się przy dobrej muzyce. Nie tylko w formie leniwego popołudnia, ale też uwielbiam festiwale muzyczne. Ostatnimi czasy obowiązkowo w swój wakacyjny kalendarz wpisuję OFF Festival w Katowicach.
13.Wieczorem chętnie robię przegląd tego, co się dzieje w sieci, przeglądam magazyny, spotykam się ze znajomymi. Oglądam seriale, zawsze kilka odcinków pod rząd.
14. Czytelnikom Obsesji polecam książkę pt. O sztuce miłości Ericha Fromma. Ponadczasowa pozycja, do której lubię wracać. Opowiada o miłości we wszystkich jej aspektach, wyjaśnia wiele rzeczy. Ale nie narzuca żadnych poglądów.
15. Najczęściej słucham radiowej Trójki i twórczości Fryderyka Chopina. Uwielbiam także The Smiths i milion innych zespołów. Nie wyobrażam sobie drogi do pracy bez słuchawek w uszach.
16. Lubię oglądać film w kinie i wyjść z niego w milczeniu. Lubię filmy, po których nie chce się rozmawiać, bo woli się myśle ć. Muszę koniecznie zobaczyć „Chce się żyć” i kilka innych nowych, polskich pozycji.
17. Moim ulubionym filmem jest „500 days of summer”. Film o rozstaniach, choć wszyscy myślą, że to film o miłości. Uwielbiam Zooey Deschanel. To nie jest film ciężki i chce się po nim rozmawiać jak najwięcej. Ale zawsze znajduję w nim coś nowego!
18.Moim marzeniem jest… móc powiedzieć za 10 latl, że lubię to, co robię. Nie mam jakichś wielkich marzeń o podróżach, szczytach do zdobycia. Ale chciałabym móc powiedzieć, że jestem szczęśliwa. Nawet jeśli to banalne, to jest to prawda.
19.W najbliższym czasie planuję w końcu uporządkować moje otoczenie i urządzić wnętrza, które mnie otaczają. Oprócz tego powoli uczę się… nie planować. Bo zawsze wychodzi z tego coś zupełnie innego.
20. Największą satysfakcję mam, gdy jestem zmęczona, ale wiem, że robiłam rzeczy warte wysiłku. W blogowaniu największą frajdę sprawia mi kontakt z czytelnikami i osobami, które odważyły się sięgnąć po jeden z moich przepisów.
21. Najchętniej współpracuję z ludźmi z pasją. Mam w życiu szczęście do osób, które są jakieś. Spotykam ludzi z charakterem i pomysłem na siebie. I właśnie tacy ludzie są najlepszymi kompanami do tworzenia różnych rzeczy.
Życzę magicznych chwil i wielu inspiracji do czarów marów w kuchni.
Wszystkie zdjęcia należą do Agaty Dondajewskiej z Kuchennych czarów marów.
Polecamy serdecznie Wam jej smaczny kącik: http://czarownica-agata.blogspot.com/
Brak komentarzy do “Kuchenne Czary Mary zdradza”