To niesamowite, jak popularne stało się gotowanie. Teraz każdy mówi, pisze, a bardziej nieśmiali, marzą o kuchennych podbojach. Nawet literatura podąża z duchem czasu i karmi nas powieściami, w których kulinaria mają swoje dość ważne miejsce w fabule. Miłość w Burzanach Katarzyny Archimowicz, Zapach truskawek. Rodzinne opowieści Anny Włodarczyk, Apetyt Philipa Kazana, to historie, które sprawią, że na świat popatrzymy z perspektywy smaku i zapachu.
Zapach truskawek to niezwykle osobista książka, przepełniona aromatem i smakiem. Aż żal się z nią rozstawać, jest to bowiem opowieść, która mogłaby trwać wiecznie. To szereg smaków, których trzeba spróbować. Ta lektura to swojego rodzaju spotkanie przy kawie, na którym dowiadujemy się, że autorka uwielbia poranek spędzić na tarasie z kubkiem kawy w ręku. Kawa musi być odpowiednio mocna i doprawiona odpowiednią ilością mleka. Na śniadanie, kiedy na zewnątrz robi się chłodniej, nie może oczywiście zabraknąć – przez niektórych znienawidzonej – owsianki. Ileż to jej wariacji można tworzyć: na słono, na czekoladowo.
To powieść, którą się chłonie każdym zmysłem. Może się stać takim subiektywnym przewodnikiem po smakach, różnych połączeniach, wariacjach i inspiracjach. Dla miłośników kulinariów to książka, która z pewnością zajmie ważne miejsce w biblioteczce. Ta historia leczy z chandry, zaszczepia miłość do celebrowania posiłków, sprawia, że zachwycamy się smakiem. Z całą pewnością można nauczyć się na nowo rozkoszować jedzeniem, wcale nie wymyślnym ani bardzo skomplikowanym. Prostymi smakami – takimi, które bez przeszkód można spróbować odtworzyć w swojej kuchni.
Jeśli powiem, że podczas czytania monologu autorki, ślinimy się bardziej niż zwykle, to nie będzie dla Was zaskoczeniem. Autorka książki od lat prowadzi kulinarnego bloga, kusi i zachęca do wypróbowania nowych przepisów.
Trzeba przyznać, że to bardzo udany debiut. Ciepły, miły, rodzinny, aromatyczny i bardzo dojrzały. To był idealny czas, by podzielić się ze swoimi czytelnikami cząstką siebie i wyjawić sekrety swojego podniebienia. Dzięki tej książce zatrzymujemy się chwilę i wspominamy, co dobrego nas kiedyś spotkało.
Drugim, dość ciekawym debiutem, jest Miłość w Burzanach. Lekka, przyjemna, ciepła, kobieca powieść. Z trochę przewidywalnym zakończeniem, ale również smacznym. To historia o miłości, zdradzie, ucieczce na prowincję, ale ubarwiona całkiem sympatycznymi postaciami – proboszczem, który po godzinach oddaje się swojej kulinarnej pasji. Możemy skosztować domowej roboty konfitury z róży, delektować się drożdżowymi rogalikami z wiśniami czy kawą z koglem-moglem, która stawia na nogi. Dla ochłody możemy wraz z książkowymi bohaterami spożyć sok malinowy z miętą.
Miłość w Burzanach to całkiem sympatyczna odskocznia od codziennych spraw, to podróż na wieś, którą można odbyć w każdej chwili niezależnie od temperatury, która panuje za oknem. W zimne wieczory rozgrzać można się mlekiem z miodem i cytryną albo dereniówką. A zagłuszyć głód chlebem ze smalcem, skwarkami i jabłkiem.
Natomiast, po lekturze Apetytu, apetyt na pewno wzrośnie. To powieść, w której smaki i zapachy wiodą prym. To historia, która pozwoli zakochać się w gotowaniu. Sprawi, że będziemy mieli ochotę odkrywać meandry kuchni. Tej książki nie można, a nawet nie należy, czytać na pusty żołądek. Grozi to bowiem katuszami, gdyż Philip Kazan zaprasza czytelnika na ucztę, wykwitną, pełną nadzwyczajnych potraw. Wprost uwodzi odbiorcę smakiem. Czytelnik może spróbować ryby na białym winie z goździkami, poczuć zapach pieprzu czy cynamonu. Nietrudno również wyobrazić sobie smak duszonej wołowiny na czerwonym winie, gdyż przyrządzane przez bohatera potrawy– przy których trudno się oprzeć, by nie oblizywać palców i nie mlaskać za głośno – opisywane są w bajeczny sposób. Palce lizać! To historia, która kusi jedzeniem, namiętną, trudną miłością. To uczta literacka pełna kulinarnych smaczków, osadzona w XV wiecznej Florencji, pełna barw i aromatów.
To sycąca kolacja dla zmysłów, która nie pozwala o sobie szybko zapomnieć. Przyjemnie drażni podniebienie, pobudza apetyt. Syci i zachęca do kulinarnych eksperymentów.
Dzięki tym wszystkim tytułom możemy odbyć iście smakowitą podróż, która może być początkiem Waszej kulinarnej drogi. Przygody wywołujące burczenie w brzuchu, czekają właśnie na Was.
Brak komentarzy do “Literacka podróż kulinarna”