Autor: Robert Brutter, Jerzy Niemczuk
Tytuł: „Ranczo”
Rok wydania:2014
Wydawca: Wydawnictwo Literackie
Książka „Ranczo” to beletrystyczna wersja pierwszej serii znanego niemal każdemu serialu pod tym samym tytułem. Autorami są jego scenarzyści: Jerzy Niemczuk i Robert Brutter.
Powieść składa się z 13 rozdziałów a każdy jest odpowiednikiem jednego odcinka. Postaci są tak skonstruowane, że można je „czytać postaciami z filmu”, ponieważ pasują idealnie. Z klimatem powieści jest podobnie.
Jak każda książka, na podstawie której powstała ekranizacja lub odwrotnie, niesie w sobie ryzyko nadmiernego porównywania każdego szczegółu. W przypadku „Rancza” sprawa jest o tyle bardziej skomplikowana, że serial jest bardzo lubiany i popularny.
Ponadto, podobnie jak film, książka jest bardzo przyjemna w odbiorze. Sympatyczni bohaterowie, urok prostych dialogów i zachowań oraz humor sprawiają, że z uśmiechem śledzi się przygody Lucy, Kusego, wójta, księdza, lekarza, lokalnego biznesmena i wielu innych znanych nam z ekranu osób.
Jednak różnica między filmem a książką jest taka, że między literami można znaleźć więcej kontekstu, aniżeli między słowami i żywym obrazem.
Twórcy „Rancza” także podjęli to literackie wyzwanie i postanowili stworzyć powieść oferującą czytelnikom nie tylko prostą rozrywkę.
W „Ranczu” mamy więc sprawnie przedstawiony socjologiczny wymiar małych społeczności lokalnych, w których przywary narodowe takie jak: kumoterstwo, przekupstwo, łapownictwo, zawiść, czy pospolita zazdrość są bardziej wyraziste niż w dużych aglomeracjach i skutecznie utrudniają ludziom życie.
„Ranczo” nie jest jednak tylko satyrą na temat ludzkiej mizerii. Autorzy tworząc wątek walki Lucy z niesprawiedliwością społeczną, nałogami, niesubordynacją i cwaniactwem zwrócili uwagę na bardzo istotną rzecz — Na sposób walki ze złem. Otóż najlepszą metodą, w takiej batalii, nie jest odpłacić się pięknym za nadobne, ale tak sprytnie zakręcić ludzkimi myślami, aby — niejako przez zupełny przypadek — wyszło wszystkim na dobre. Zarówno sprawcom jak i ofiarom.
Myślę, że nie bez znaczenia jest też fakt pochodzenia głównej bohaterki oraz jej spontaniczna i ciepła osobowość. W Ameryce ludzie szanują prawo, przepisy i urzędników państwowych. Dlatego Lucy, mając pozytywne wzorce ze swojego kraju, wyraźnie widzi mankamenty polskiej rzeczywistości Jest przy tym pozytywnie nastawiona do ludzi, nie daje się opanować złym emocjom i relacjom — stara się tą otaczającą ją rzeczywistość uszlachetnić.
Należy także zauważyć, że postaci, które jawią nam się na początku powieści jako negatywni bohaterowie, za sprawą różnych zbiegów okoliczności — wywoływanych niejako za sprawą Lucy — okazują się ludźmi całkiem przyzwoitymi. To rodzi refleksję, że człowiek nie jest zły, bo taki się urodził, tylko takim stał się pod wpływem wielu czynników.
„Ranczo” jest zatem książką, która nie tylko dostarcza przyjemności w trakcie lektury. Jeśli czytelnik potrafi unieść się ponad fabułę filmu i nie skupi się na porównaniach odkryje coś więcej, aniżeli powtórkę z serialowej rozrywki. Ja, w każdym razie, tę powieść polecam.
-
Fabuła i treść
-
Postacie
-
Jakość wydania
-
Subiektywna ocena
1 komentarz to “„Ranczo””
15 maja 2014
Agnieszka Grabowska/AgnestoŚwietna recenzja!
Książki nie czytałam, a i serialu znam niewiele, ot może z 1,5 serii, ale zgadzam się, że wersja książkowa może pokazać więcej, dać do myślenia. Wszak czytając, mamy więcej czasu na spostrzeżenia i refleksje niż podczas oglądania.