Z dr.hab. Michałem Rusinkiem prezesem Fundacji im. Wisławy Szymborskiej, wieloletnim sekretarzem Noblistki, tłumaczem literatury i pracownikiem naukowym Wydziału Polonistyki UJ, o działalności i projektach fundacji rozmawiał Maciej Zborowski.
Czy pomysł założenia fundacji wyszedł od samej Poetki, czy też zrodził się dopiero później?
Pomysł założenia fundacji pojawił się niedługo po nagrodzie Nobla: pani Wisława miała ochotę zaplanować „ciąg dalszy“, wiedząc, że nie wyda noblowskich pieniędzy. Oraz mając świadomość, że o spuściznę pisarską ktoś powinien dbać.
Jakie są główne obszary działania fundacji?
Fundacja ma trzy cele statutowe: po pierwsze, jak wspominałem, opiekować się twórczością Wisławy Szymborskiej, jako jedyny spadkobierca. Po drugie, przyznawać zapomogi pisarzom, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji losowej. Po trzecie, raz w roku wręczać nagrodę poetycką i raz w roku – stypendium dla młodego twórcy. W tym roku nagrodę wręczymy po raz drugi. Stypendium – a właściwie nagroda im. Adama Włodka – zostanie po raz pierwszy przyznana w przyszłym roku.
Wystawa pt.: „Szuflada Wisławy Szymborskiej” w Muzeum Narodowym w Krakowie przyciąga zwiedzających swoją wyjątkowością. Można tam zobaczyć, dotknąć przedmiotów, którymi była otoczona Noblistka. Czy Pani Szymborska przywiązywała się do rzeczy materialnych?
W pewnym sensie – tak. Aczkolwiek wartości ich upatrywała nie w sferze finansowej, lecz artystycznej i sentymentalnej. Artystyczność rozumiałbym tutaj specyficznie: miała ona skłonność do wyrafinowanego kiczu.
Fundacja wdrożyła projekt we współpracy z jednym z dealerów samochodowych polegający na dostarczeniu w ramach prezentu dla nowych właścicieli aut audiobooka z wierszami pochodzącymi z tomu pt.: „Dwukropek” czytanymi przez poetkę. Jest to cenny wkład w propagowanie kultury wysokiej. W jaki sposób powstał pomysł na tak innowacyjny sposób dotarcie do społeczeństwa?
Jak zwykle: potrzeba matką wynalazku. Fundacja nasza ma różnego rodzaju partnerów, w zależności od potrzeb. Oprócz partnerów np. współfinansujących konkurs poetycki czy współorganizujących imprezy Fundacji, nawiązaliśmy kontakt z dealerem samochodów, który będzie wspierał nas logistycznie w czasie Gali wręczania nagrody im. Wisławy Szymborskiej. W zamian za to, zaproponowaliśmy pendrive’y z audiobookiem i logo Fundacji. To bezprecedensowe porozumienie, choć przez część środowiska literackiego zostało uznane za ryzykowne. Samochody nie kojarzą się poetycko. Choć to przecież miejsce, w którym – przez korki – spędzamy coraz więcej czasu. Czasu, który moglibyśmy przecież spożytkować na słuchanie poezji.
Fundacja wspiera również poetów zrzeszonych w organizacjach literackich za sprawą środków z funduszu zapomogowego. Dzięki temu mogą powstawać nowe dzieła, czyli jest to istotny wkład w rozwój literatury. Czy dużo książek, tomików i innych form literackich powstało już dzięki tej formie pomocy?
To dwie różne sprawy: wsparcia udzielamy pisarzom, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji materialnej. To raczej pieniądze na przeżycie. Natomiast wspomniane stypendium ma – od przyszłego roku – wspierać działania twórcze. Mamy nadzieję, że przyczynimy się tym sposobem do powstania wielu ważnych książek.
Została ustanowiona nagroda im. Wisławy Szymborskiej. Czy na podstawie nadsyłanych zgłoszeń może Pan jednoznacznie ocenić, że literatura światowa ewoluuje w dobrym kierunku?
Mam wrażenie, że ewolucja nie dotyczy literatury. To raczej zapis stanu naszej wrażliwości, która się od wieków nie zmienia. I to mnie cieszy.
Czy może Pan uchylić rąbka tajemnicy na temat tego, jakie projekty fundacja zainicjuje lub wesprze w najbliższym czasie?
W najbliższym czasie planujemy wydanie nigdy nie wydanego, debiutanckiego tomu poetyckiego Wisławy Szymborskiej, który został zatrzymany przez cenzurę w 1949 roku. Myślę, że będzie to spore wydarzenie literackie. A w przyszłym roku przypada 25 rocznica śmierci Kornela Filipowicza, wieloletniego towarzysza życia pani Wisławy i świetnego, nieco zapomnianego pisarza. Będzie więc pretekst, żeby o nim przypomnieć!
Bardzo dziękuję za rozmowę i życzę dalszych sukcesów dla Pana i fundacji.
Bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam!
Brak komentarzy do “Wywiad z Michałem Rusinkiem”